Nowy numer 13/2024 Archiwum

Dochodzenie trwa

Beatyfikacja sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki nie oznacza, że w sprawie jego męczeńskiej śmierci wyjaśnione zostały wszystkie okoliczności i ujawnione wszystkie osoby zamieszane w ten dramat. Trwają badania historyków i toczy się śledztwo IPN.

Nie ulegało żadnej wątpliwości wtedy, a dzisiaj wątpliwości w tej sprawie jest jeszcze więcej, że proces toruński nie był obiektywny i bezstronny. Śledztwo i proces prowadzone były tylko przeciwko bezpośrednim wykonawcom politycznego mordu, funkcjonariuszom SB – Grzegorzowi Piotrowskiemu, Waldemarowi Chmielewskiemu i Leszkowi Pękali oraz ich przełożonemu Adamowi Pietruszce. 7 lutego 1985 r. Sąd Wojewódzki w Toruniu skazał ich na kary od 14 do 25 lat więzienia. Po 1989 r. spróbowano sięgnąć wyżej, po generałów SB. Bezskutecznie. W 2002 r. na mocy wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie uniewinniony został Władysław Ciastoń, a postępowanie przeciwko Zenonowi Płatkowi, ze względu na stan jego zdrowia oraz zgon, nie zakończyło się prawomocnym orzeczeniem.

Jeden z wątków śledztwa S 17/06/ZK
Śledztwo w tej sprawie prowadzi także pion prokuratorski IPN, obecnie Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie. Śledztwo to ma sygnaturę S 17/06/ZK i nie dotyczy wyłącznie badania okoliczności zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki. Jest jednym z wątków dotyczących funkcjonowania w okresie od 28 listopada 1956 r. do 31 grudnia 1989 r. w strukturach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych związku kierowanego przez osoby zajmujące najwyższe stanowiska państwowe, który miał na celu dokonywanie przestępstw, w tym zabójstw działaczy opozycji politycznej i duchowieństwa. Materiałem uzasadniającym wszczęcie tego postępowania były m.in. ustalenia Sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do Zbadania Działalności MSW, działającej w okresie 1989–1991. Efektem jej prac był przedstawiony Sejmowi we wrześniu 1991 tzw. raport Rokity, w którym członkowie komisji uznali, że spośród 122 niewyjaśnionych przypadków zgonów działaczy opozycji aż 88 miało bezpośredni związek z działalnością funkcjonariuszy MSW.

Prowadzone przez IPN śledztwo jest więc kontynuacją tamtych działań. Obejmuje 46 wątków, które dotyczą między innymi: zabójstw ks. Stefana Niedzielaka i Stanisława Suchowolca, śmierci ks. Sylwestra Zycha, narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu albo utraty życia Anny Walentynowicz, represji wobec pielgrzymów na Jasną Górę. Częścią tego śledztwa jest wątek dotyczący represji skierowanych wobec ks. Jerzego Popiełuszki. Obejmuje on m.in. następujące sprawy: kierowania zabójstwem ks. Jerzego Popiełuszki przez osoby, które zajmowały wyższe stanowiska w hierarchii partyjno-państwowej – od generałów Władysława Ciastonia, wiceministra spraw wewnętrznych, i Zenona Płatka, dyrektora Departamentu IV MSW, a także kierowania stworzeniem fałszywych dowodów przeciwko ks. Jerzemu Popiełuszce poprzez włamanie się w grudniu 1983 r. funkcjonariuszy SB do mieszkania księdza w Warszawie, przy ul. Chłodnej 15, i pozostawienie w nim amunicji, materiałów wybuchowych oraz ulotek i wydawnictw ukazujących się poza cenzurą.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski

Dziennikarz „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Świat”

Doktor nauk politycznych, historyk. W redakcji „Gościa” pracuje od czerwca 1981. W latach 80. był działaczem podziemnych struktur „Solidarności” na Podbeskidziu. Jest autorem wielu publikacji książkowych, w tym: „Agca nie był sam”, „Trudne pojednanie. Stosunki czesko-niemieckie 1989–1999”, „Kompleks Judasza. Kościół zraniony. Chrześcijanie w Europie Środkowo-Wschodniej między oporem a kolaboracją”, „Wygnanie”. Odznaczony Krzyżem Pro Ecclesia et Pontifice, Krzyżem Wolności i Solidarności, Odznaką Honorową Bene Merito. Jego obszar specjalizacji to najnowsza historia Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, historia Kościoła, Stolica Apostolska i jej aktywność w świecie współczesnym.

Kontakt:
andrzej.grajewski@gosc.pl
Więcej artykułów Andrzeja Grajewskiego