Nowy numer 17/2024 Archiwum

Wyrok nie tylko na "Gościa"

Rozprawa w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach stała się pretekstem do poniżenia redakcji "Gościa” oraz ataków na Kościół.

Rozprawa w katowickim Sądzie Apelacyjnym, która odbyła się 19 lutego br. w sprawie apelacji złożonej przez redakcję „Gościa Niedzielnego” od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z 23 września 2009 r., służyła głównie przypomnieniu dotychczasowego stanu rzeczy. Od rzeczowej relacji pani Sędzi odbiegało przemówienie pełnomocnika Alicji Tysiąc mec. Marcina Górskiego, który miał czelność powiedzieć, że nasza redakcja „nurzała powódkę w błocie nazistowskich metafor”.

Przyrównał więc naszą publicystykę do języka nazistowskiej propagandy. Ponieważ jako jedyny dziennikarz „Gościa” byłem obecny na sali sądowej – inni nie otrzymali przepustek – pozwolę sobie na osobistą refleksję. Pracuję w „Gościu” blisko 30 lat. Przeżywałem różne brutalne kampanie przeciwko nam, próby oczerniania i dyskredytacji, a w stanie wojennym także groźby fizyczne, ale z taką agresją jeszcze się nie spotkałem.

Dlaczego apelujemy?
23 września 2009 r. Sąd Okręgowy w Katowicach skazał redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego” i Archidiecezję Katowicką w procesie wytoczonym przez Alicję Tysiąc. Mamy jej wypłacić odszkodowanie w wysokości 30 tys. złotych i opublikować przeprosiny na naszych łamach w imieniu Archidiecezji Katowickiej jako wydawcy i ks. Marka Gancarczyka jako redaktora naczelnego za „bezprawne naruszenie jej dóbr osobistych”, „porównanie jej do hitlerowskich zbrodniarzy” oraz „używanie języka nienawiści”, co „spowodowało jej ból i krzywdę”. Wielokrotnie przypominaliśmy, że zostaliśmy skazani za słowa, których nigdy na naszych łamach nie wydrukowaliśmy.

Zwracaliśmy także uwagę, że istotą wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu w sprawie Alicji Tysiąc przeciwko Polsce, którego komentowanie doprowadziło nas na salę sądową, była kwestia dopuszczalności aborcji. Nic więc dziwnego, że nie zgodziliśmy się z sentencją wyroku i 2 listopada 2009 roku złożyliśmy w sądzie apelację, wnioskując o „oddalenie wobec obu pozwanych powództwa w całości”. Istotą naszego wystąpienia było stwierdzenie, że wiele ustaleń o zasadniczym wpływie na treść rozstrzygnięcia zostało poczynionych przez Sąd Okręgowy w Katowicach dowolnie, bez dostatecznego oparcia na materiale zgromadzonym w sprawie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
DO POBRANIA: |
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy